Lilla Weneda – krwawa prehistoria o polskim tu i teraz

W poniedziałek, zaraz po premierze „Fantazego”, Michał Zadara zabrał się do pracy nad kolejnym dziełem Słowackiego. Tym razem wziął na teatralny warsztat „Lillę Wenedę”. Premiera odbędzie się już 29 sierpnia w Teatrze Powszechnym w Warszawie.
Zadara, Lilla - poprawione Do współpracy reżyser – od lat nazywany jednym z głównych inscenizatorów polskiej klasyki – zaprosił znamienitych aktorów Teatru Powszechnego i stałych współpracowników: Karolinę Adamczyk, Paulinę Holtz, Barbarę Wysocką, Arkadiusza Brykalskiego, Grzegorza Falkowskiego, Edwarda Linde-Lubaszenko, Michała Kruka, Michała Tokaja, Bartosza Porczyka. Spektakl jest koprodukcją zespołu z Pragi oraz grupy CENTRALA. Lilla Weneda plakat B1 Opowieść o prehistorycznych plemionach Lechitów i Wenedów, walczących ze sobą na przedchrześcijańskich ziemiach polskich, nie będzie rekonstrukcją. Zadara przenosi akcję do lat 40-tych i 50-tych XX wieku i opowiada o okrucieństwie historii, które do dziś determinuje nasze relacje społeczno-polityczne, a więc pogmatwaną tożsamość ludzi zamieszkujących  tereny „na wschód od zachodu i na zachód od wschodu”. Literackim kontekstem historycznym są „Krwawe ziemie” Timothy’ego Snydera. Zadara bezpośrednio powołuje się na opis amerykańskiego naukowca, który szczegółowo scharakteryzował funkcjonowanie zorganizowanej ludobójczej machiny odbywające się na terenie dzisiejszej Polski i Ukrainy.
Dalszą inspiracją teatralną jest „Książę Niezłomny” Grotowskiego, a filmową m.in. „Kanał” Andrzeja Wajdy.
Całemu przedsięwzięciu będą towarzyszyć specjalnie przygotowywane warsztaty z wykluczonymi z kultury imigrantami. Zadara nie boi się nawiązań do aktualnej sytuacji w życiu publicznym, otwarcie mówi o fenomenie społecznej schizofrenii, traumatycznym zapomnieniu i tożsamościowym nieokreśleniu, wynikającym z zawieszenia pomiędzy statusem ofiar, sprawców i świadków bolesnej historii. Historiozoficzna tragedia „drugiego wieszcza” ma być spektaklem serio, wtrącającym się w nasze publiczne sprawy. trójka lilla fot. Oliwia Ziębińska

Przedsmaki fanatzyjne

„Fantazy” na scenie Powszechnego już prawie w gotowości. Przed Michałem Zadarą i jego zespołem jeszcze tylko kilka prób, poprawek, ostatnich szwów. Potem już tylko wielkie napięcie, oklaski i naturalne życie spektaklu. Satyryczna komedia kostiumowa to zabawa konwencją i formą teatralnej rekonstrukcji historycznej. Uczciwy wobec samego tekstu, autora i epoki gest reżyserski, powinien dać w rezultacie rzetelnej pracy widowiskowy spektakl romantyczny.
Podejrzeliśmy kilka obrazów podczas próby medialnej. Niniejszym dzielimy się zdobyczami i czekamy na premierę.
biel1biel(fot. K. Bieliński)

Jak prowadzić teatr publiczny i nie zginąć? Odc. 2: ORGANIZACJA PRACY.

Wydaje się, że organizacja pracy w teatrze to po prostu główne zadanie zdyscyplinowanego koordynatora, który wespół z dyrektorem ustala grafik dogodny dla wszystkich zatrudnionych, od działu technicznego po zespół aktorski. W praktyce okazuje się jednak, że nie jest to wyłącznie logistyczny problem jednej osoby. Układanie repertuaru instytucji publicznej musi być uzależnione od wielu, czasem wykluczających się czynników (układ datowo-godzinowo-pogodowy), a poza tym wymaga niezliczonej liczby kompromisów i ogromnego ryzyka.
http://www.powszechny.com/repertuar.html?PHPSESSID-IKSORIS=5956945b342350fa86163dcf412aa38a232783ed
Liderzy prywatnych i – co w 99% równoznaczne – komercyjnych teatrów, powtarzają, że oprócz zajętości artystów główną determinantą w repertuarze jest opłacalność, a więc rachunek, który przewiduje, że spektakle „lżejsze”, czyli farsy i komedie, zarabiają na te ambitniejsze i eksperymentalne. W teatrze publicznym nie działa to tak jednoznacznie. Podstawowym wyznacznikiem linii repertuarowej publicznego jest oczywiście program artystyczny i obywatelska aktywizacja widzów, nie zaś jak najwyższy dochód. Program wyznacza nazwiska reżyserów, aktorów, wybór tekstów i oczywiście formy promocji. Priorytetem jest jasny przekaz programowy, wyrażany nie tylko przez hasła reklamowe, plakaty, czy filmiki promocyjne, ale wyjaśniany przy każdej okazji, obudowywany intelektualnie (programy do spektakli, listy do widzów, seminaria, konferencje, otwarte panele dyskusyjne z odbiorcami, spotkania otwarte z twórcami) i uzasadniany praktyką (polityka wizerunkowa i cenowa). Jednak oprócz kwestii ściśle merytorycznych (wartość estetyczna, popularność twórców i materiału scenicznego), ważny jest też bardzo wyraźny podział produkcji na kilka rodzajów. Oczywiście najważniejsze są spektakle i wydarzenia „rodzime”, czyli przynależne wyłącznie teatrowi, a więc takie, do których teatr ma wszelkie prawa, decyduje o formie ich eksploatacji i promowania. Drugim, zazwyczaj mniej dochodowym, ale cennym wizerunkowo i pod względem samorozwoju, rodzajem produkcji są koprodukcje, dzięki którym można współeksploatować wartościowy spektakl, nieobciążający zbytnio stałego budżetu. Trzecim z kolei rodzajem, dość płynnie dryfującym pomiędzy koprodukcją a odrębnym projektem są wydarzenia gościnne. Każdy rodzaj pracy i współpracy powinien mieć wyznaczony z góry specjalny zakres wsparcia techniczno-organizacyjnego, a także promocyjnego. W tak delikatnych sprawach decydować powinny wewnętrzne, wcześniejsze ustalenia, które nie zmieniają się przy miękkich negocjacjach.
Oswój
Ważną sprawą przy określaniu charakteru pracy jest rozdział budżetu dla każdego działu. Oczywiście zawsze zależy to od specyfiki danego teatru. Budżet zadaniowy pozwala jednak lepiej zaplanować i przeprowadzić niezbędne zadania, ale także skłania do większej efektywności działań. W tym kontekście istotne jest też rozsądne planowanie wydatków na promocję. Jeśli wydarzenie jest koprodukcyjne, wypada przypilnować równego podziału pracy i środków na działania marketingowe pomiędzy wszystkimi partnerami – koproducenci, zwłaszcza posiadający mniejsze możliwości niż duża instytucja publiczna, często liczą, że odpowiedzialność za produkcję i eksploatację spektaklu przejmie „większy, państwowy brat”. Tak drażliwe tematy trzeba jednak porządkować bez zbytniej poufałości.
jezyk_do_ocalenia_1_fot_lukaszzdunek_wwwZośkaTeatr Powszechny w Warszawie ustabilizował swój program na dwóch podstawach: tradycji ukształtowanej przez Zygmunta Hübnera oraz zaangażowaniu w aktualne sprawy społeczno-polityczne. „Teatr, który się wtrąca” – to nie wytrych marketingowy, ale realna dewiza wprowadzana w życie. Powszechny czerpie ze wzorców wypracowanych przez swojego patrona. Przede wszystkim ujawnia się to w otwartym stosunku do widza, szacunku dla klasyki teatralnej i literackiej (przy odważnym sięganiu po nowatorskie i eksperymentalne działania), a także w organizowaniu projektów edukacyjnych angażujących lokalną widownię i włączających wykluczonych z kultury (cykl Rodzina w teatrze, wycieczki teatralne, Powszechna Pracownia Techniczno-Plastyczna). Teatr Hübnera współpracuje także z rozmaitymi organizacjami non profit, najczęściej wynikiem tego są warsztaty, debaty, panele dyskusyjne i różnorodna performanse odbywające się w ramach bloków tematycznych. Powszechny dość często koprodukuje też z innymi teatrami i grupami producenckimi, takimi jak Teatr Montownia, Teatr Tu i Teraz, Teatr 21 czy Centrala. Spektakle gościnne to – oprócz tych pokazywanych w ramach wielu przeglądów i festiwali – np. „Język do oc(a)lenia” z fundacji Strefy Wolnosłowa, performans „Hiroshima salon” pokazywany dzięki Instytutowi Goethego, „Zofia” produkowana przez Narodowe Centrum Kultury, czy „Mistrz Manole” Programu II Polskiego Radia oraz Narodowego Instytutu Audiowizualnego. Cenna jest też współpraca z Mózgiem Powszechnym mieszczącym się przy teatrze, czyli legendarnym klubem muzycznym organizującym rozmaite wydarzenia koncertowe, improwizacyjne i wystawowe. Dzięki niej teatr sięga po wydarzenia bardziej alternatywne i ich odrębną widownię, a także zapewnia dodatkowe miejsce spędzania czasu przed i po spektaklach, wszak życie towarzyskie pulsujące w pobliżu teatru to wartość bezcenna.

atolas
Dzięki dialogowi z innymi instytucjami teatr publiczny wzbogaca swoją ofertę repertuarową, trafia do nowych grup odbiorców, a także wspiera swoje kanały komunikacyjne i marketingowe. Tylko partnerskie współdziałanie przynosi szeroki oddźwięk na polu kultury, zwłaszcza w dużym mieście. W Teatrze Powszechnym ten model coraz bardziej się krystalizuje i może stanowić wzór dla innych placówek.

A