Jak prowadzić teatr publiczny i nie zginąć? Odc. 1: LOKALNOŚĆ

Ktoś powie: to oczywistość. Jednak jak wynika z analizy działalności wielu polskich teatrów – tylko w pojedynczych przypadkach lokalność jest ważnym punktem odniesienia. Niejednokrotnie w modelu zarządzania triumfują osobiste korzyści, oczywiście kosztem pożytku publicznego.
TUPPoparcie i zaufanie lokalnego środowiska może zapewnić sukces w prowadzeniu tak dużej instytucji kultury jak teatr. Jeśli go nie ma lub wręcz przeciwnie – zaostrza się konflikt czy ciągle rodzą się nowe napięcia – szansa na płynne funkcjonowanie jest nikła. To tzw. lokalsi są gospodarzami i to oni dyktują warunki. Niemożliwe jest funkcjonowanie w konkretnym miejscu bez dialogu z liderami danego rejonu. Liderami/mecenasami czy potencjalnymi partnerami są nie tylko inne, podobnej wielkości, instytucje, takie jak muzea, galerie sztuki, uczelnie, szkoły, kluby muzyczne, ale także organizacje pożytku publicznego, czyli fundacje, zrzeszenia i grupy artystyczne. Bez ich wsparcia zarówno merytorycznego, jak i praktycznego (potencjału ludzkiego) nie przeforsuje się własnej wizji teatru, nie pozyska się jej zwolenników czy choćby grup tolerujących nową politykę. Chodzi nie tylko o współpracę przy organizacji większych projektów, ale także o wsparcie marketingowe. Organizacje non profit zazwyczaj mają swoje sprawdzone kanały komunikacji, są zaprawione w bojach o publiczne dotacje, wiedzą także jak rozwiązywać spory wewnętrzne powstałe na skutek wykluczania się interesów. Mniejsze organizacje zawsze powinny być zapraszane do współdziałania na zasadach barteru. Wymiana dotyczyć może zarówno przestrzeni, infrastruktury, jak i wsparcia merytorycznego oraz marketingowego.
szycie

Dziedziną, w której nie tylko sąsiedzkie organizacje pozarządowe mogą zaoferować teatrowi najwięcej, jest rzecz jasna edukacja kulturalna. W jej ramach – przede wszystkim praca warsztatowa, która pozwala na dłuższy proces, daje możliwość osiągania małymi krokami realnej zmiany. Korzystna edukacja to nie wykłady, seminaria i bierny ich odbiór, ale wspólnotowe działania naukowe, performatywne i obywatelskie. To właśnie teatr publiczny poza kształtowaniem aktywnego uczestnictwa i kreatywności, zobowiązany jest także do wzmacniania świadomości obywatelskiej, krytycznej postawy wobec otaczającej rzeczywistości oraz chęci samoorganizacji. Współpraca z rozmaitymi grupami artystycznymi buduje dialog, swoistą koalicję na rzecz kultury. Nie powinno zapominać się także o włączaniu w rozmaite działania najbardziej poszkodowanych w strukturze demokratycznego państwa, czyli wykluczonych z kultury (biednych, niepełnosprawnych oraz imigrantów).
PPKOprócz różnorodnych organizacji pozarządowych i partnerskich instytucji kultury, teatr publiczny musi „wychodzić do ludzi”, a więc nie tylko proponować im pluszowe fotele podczas spektakli, ale inicjować debatę społeczną, wtrącać się w strukturalne problemy mieszkańców, być ich rzecznikiem w rozmowach z władzami. Teatr Powszechny w Warszawie za swoją misję uznaje wspólnotowe działania lokalne na rzecz zmiany społeczno-politycznej. Wystarczy wspomnieć cykliczne projekty Powszechnego, takie jak Rodzina w teatrze, warsztaty, premiery studenckie i belferskie, Dzień seniora, pokazy spektakli z audiodeskrypcją i napisami w j. angielskim. To wszystko małe przystanki na drodze pracy u podstaw. Razem z działania doraźnymi (panele dyskusyjne, performanse, warsztaty w scenografii) oraz projektami okresowymi, jak Tymczasowy Uniwersytet Powszechny, Powszechna Pracownia Plastyczno Techniczna, Pracownia Podejrzanych Praktyk Teatralnych i Praska Platforma Kultury teatr publiczny angażuje bardzo różne środowiska, daje wielu szansę rozwijania umiejętności zarówno intelektualnych, jak i praktycznych, a także wspiera działania konsolidujące twórcze grupy i pojedyncze talenty. Wyzwaniem pozostaje tylko wytrwałość w tym dążeniu.
TUP2

Między Lalką a Wokulskim

Lalka - Marcin i Anita
Lekko zamglone światło, fiolety, lustra, cienie. Krąg ludzi ubranych na czarno-biało, sytuacja na chwilę przed kulminacją. Klimat jak z thrillera – tajemniczość, mrok, fantazja artystyczna, kobieta w bieli śpiewająca „Personal Jesus”… To tylko próba medialna nowego spektaklu. W jednym z wywiadów, reżyser Wojciech Faruga mówił: „… staraliśmy się wydobyć subiektywne spojrzenie Wokulskiego na świat. Zależało nam na wejściu w jego punkt widzenia, w jego optykę czy psychikę – z fantazmatami, halunami i wszystkim, co wpisuje w ten postać Prus. Przecież <>, wbrew temu, czego uczono nas w liceum, nie jest powieścią realistyczną – po lekturze wstępnej adaptacji bardzo wiernej Prusowi okazało się, że bliżej jej do prozy poetyckiej niż do realizmu”. „Miasto. Między utopią a rozczarowaniem” – tak brzmi hasło programowe bloku tematycznego Teatru Powszechnego. Jak wpisuje się w ten nurt spektakl Wojciecha Farugi „Lalka. Najlepsze przed nami”? Przekonamy się już w piątek, 15 maja.

Lalka1